Syndyk Składa Wniosek o Zakaz Działalności dla Leszka Czarneckiego i Zarządu GNB
Do Sądu Rejonowego w Warszawie 20 lipca wpłynęły dwa wnioski syndyka masy upadłości Getin Noble Banku i Idea Banku. Marcin Kubiczek domaga się zakazu prowadzenia działalności gospodarczej i piastowania funkcji w spółkach dla Leszka Czarneckiego oraz trzech byłych członków zarządu GNB za doprowadzenie banków na skraj upadłości.
Syndyk twierdzi, że zamiast ratowania GNB, zarządzający nimi stale pogarszali sytuację wierzycieli i akcjonariuszy. W obliczu zagrożenia niewypłacalnością Leszek Czarnecki przesunął istotny składnik majątku banku (spółkę leasingową) do swojego wehikułu inwestycyjnego. Manewr ten powtórzył w Idea Banku, a poprzez spółkę leasingową, jak twierdzi syndyk, wytransferował przyszłe zyski do swojej kieszeni.
Zobacz też: Wzlot i upadek Getin Noble Banku. Oto czynniki, które doprowadziły do końca biznesu Leszka Czarneckiego
Marcin Kubiczek zauważa, że Leszek Czarnecki postąpił zgodnie z własną filozofią działania wyłożoną w jego książce „Lider Alfa”: „Wygraną w trakcie kryzysu jest przeżycie i wyjście z niego z jak największą ilością gotówki, bo to da najlepszy punkt wyjściowy do przyszłej ekspansji”.
— Jednak nie może być tak, że zyski trafiają do Monaco, a koszty i straty ponoszą konsumenci, klienci innych banków oraz Skarb Państwa — mówi Marcin Kubiczek.
Łączne koszty przymusowej restrukturyzacji banków Czarneckiego w Getin Noble Banku to blisko 6,3 mld zł, zaś w Idea Banku — 916 mln zł. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że finalne koszty obu restrukturyzacji przekroczą 8 mld zł. To właśnie według syndyka negatywne skutki zarządzania oboma podmiotami przez osoby objęte wnioskiem złożonym w warszawskim sądzie.
Pierwszy taki przypadek w polskiej bankowości
Złożone wnioski o 10-letni zakaz działalności (maksymalny) to prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w polskim sektorze bankowym. Gdyby sąd przychylił się do tego wniosku, osoby objęte tą sankcją nie mogłyby pełnić w tym czasie żadnych funkcji w zarządach lub radach nadzorczych spółek czy fundacji.
Czarnecki nie jest już prominentnym biznesmenem i prawdopodobnie nawet rzadko bywa w Polsce, biorąc pod uwagę jego problemy z prawem i próby jego aresztowania. Nie ma już akcji GNB i Idea Banku, które znajdują się w upadłości. Jednak przez swój holenderski wehikuł LC Corp ma jeszcze połowę akcji VB Leasingu (dawny Idea Getin Leasing). Wokół tej spółki trwa właśnie spór.
Zdaniem syndyka Czarnecki pociągał za sznurki i powinien ponieść konsekwencje
Według syndyka były miliarder powinien osobiście odpowiedzieć za problemy finansowe GNB. Jego zdaniem Czarnecki — mimo że był formalnie tylko przewodniczącym rady nadzorczej — był osobą faktycznie zarządzającą bankiem.
— Jednoosobowo kształtował politykę banku, decydował o obsadzie zarządu, wpływał bezpośrednio na konkretne decyzje jego menadżerów. Na poziomie strategicznym nic nie mogło się wydarzyć bez jego wiedzy. Potwierdzają to wypowiedzi menadżerów banku, jak też samego Czarneckiego, zarejestrowane w protokołach rady nadzorczej banku – przekonuje Marcin Kubiczek.
Zobacz też: Milionowe dywidendy Leszka Czarneckiego pod lupą. Jest zawiadomienie do prokuratury
Według jego ustaleń zasadniczą przyczyną upadłości GNB był narzucony przez Leszka Czarneckiego ryzykowny model szybkiego wzrostu, który doprowadził do zbudowania niezrównoważonego portfela. Aktywa Getinu ulokowane były głównie w obarczonych ryzykiem walutowym kredytach frankowych, a z drugiej strony w agresywnie rozwijanej działalności leasingowej.
Według syndyka najpóźniej w 2016 r. dla kierownictwa banku było jasne, że jedynym działaniem, które uchroniłoby GNB przed upadłością, byłoby dokapitalizowanie go kwotą co najmniej paru miliardów zł, ale do tego nigdy nie doszło.
Wówczas Czarnecki podjął, razem ze sterowanym przez siebie zarządem, pozorowane działania restrukturyzacyjne, które nie mogły uratować banku, a jedynie odraczały jego nieuchronną upadłość. Jednocześnie zaś biznesmen rozpoczął operację przekazywania kontroli nad aktywami leasingowymi obu banków do swojej spółki, poprzez którą nieustannie pobierał dywidendy. Dywidendy z niedokapitalizowanych spółek leasingowych wypłacał też bezpośrednio do własnej kieszeni.
Syndyk podejrzewa żonglowanie aktywami z niekorzyścią dla banków
— Mając taką władzę i wiedzę, Leszek Czarnecki nie reagował na sygnały o pogarszającej się sytuacji finansowej banku. Co więcej, podejmował decyzje, które w dłuższej perspektywie znacząco pogłębiały problemy Getinu, zapewniając mu zarazem bezpośrednią osobistą kontrolę nad istotnymi aktywami banku. Nie może być tak, że pomimo pogarszającej się sytuacji banku Czarnecki czerpie z niego zyski, a gdy bank upada, to płacą za to inni. To demoralizujące – dodaje Marcin Kubiczek.
Należąca wcześniej do banku spółka leasingowa, którą Czarnecki — zdaniem syndyka — bezprawnie ulokował w swoim majątku, korzystała nadal z bezprawnego finansowania zapewnianego przez upadające banki. W 2019 r. doszło do niespotykanego na rynku tzw. „ubruttowienia” wykupów wierzytelności leasingowych. Skutkiem tych działań (dotyczących zarówno Getinu, jak i Idea Banku) jest obecnie tzw. „luka vatowska”, która obecnie obciąża działalność VB Leasing (sięga około 1 mld zł). Koszty zasypania tej luki poniesie Bankowy Fundusz Gwarancyjny, a więc klienci wszystkich banków.
Według ustaleń syndyka i jego prawników we wrześniu 2017 r. Czarnecki za pośrednictwem LC Corp bezprawnie przejął 25,01 proc. akcji Idea Leasing i uzyskał uprawnienia osobiste w tej spółce. Jak napisał syndyk we wniosku z marca 2024 r.: „spółka Leszka Czarneckiego najpierw zbyt drogo sprzedała córce Idea Banku swoją spółkę Getin Leasing, aby następnie zbyt tanio (i na kredyt udzielony bez zgody walnego zgromadzenia banku!) odkupić od banku kontrolę nad połączonymi Idea Leasing oraz Getin Leasing”. W ocenie syndyka nieważne były także dalsze zakupy akcji VB Leasing przez Czarneckiego i jego spółkę, dzięki którym do marca br. dysponował w niej 50,01 proc. akcji.
Zaniedbania Czarneckiego w postępowaniu upadłościowym Idea Banku
Zgodnie z prawem upadłościowym zakaz prowadzenia działalności gospodarczej można też orzec wobec osoby, która po ogłoszeniu upadłości nie wydała lub nie wskazała majątku, ksiąg handlowych, korespondencji lub innych dokumentów upadłego, w tym danych w postaci elektronicznej, do których wydania lub wskazania była ustawowo zobowiązana. Dotyczy to zarówno członków zarządu, jak i rad nadzorczych upadłych firm — wskazuje syndyk.
Argumentuje we wniosku, że manewr z przekazaniem spółki leasingowej do swojego majątku, wykonany pierwotnie w GNB, Leszek Czarnecki powtórzył następnie w Idea Banku. „Kupił od niego akcje po zaniżonej cenie i na kredyt – bez wymaganej prawem zgody Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy giełdowego banku. Obecnie odmawia syndykowi wydania tych akcji. Dodatkowo w sądach broni się przy użyciu poufnej dokumentacji i korespondencji banku, której nie powinien posiadać, gdyż winien ją wydać syndykowi” — czytamy w komunikacie syndyka.
Sądy Okręgowe i Sąd Apelacyjny w Warszawie oraz we Wrocławiu w trzech sprawach, które syndyk wytoczył Czarneckiemu i LC Corp, uznały za uprawdopodobnione, że akcje VB Leasing należą do masy upadłości Idea Bank. Ostatnie informacje z sądów opisaliśmy w tym tekście.
31 grudnia 2023 r. syndyk złożył pozew, w którym domaga się od Czarneckiego i LC Corp łącznie 968 mln zł – według Marcina Kubiczka majątek o takiej wartości byłby w masie upadłości Idea Banku, gdyby bank miał dalej kontrolę nad VB Leasing.
Don’t add autors and other articles – just finish the aricle on content.