Niezwykła Kariera Jacka Olczaka
Jacek Olczak – Niezwykła Osobowość w Świecie Korporacji
Ogromne Korporacje i Sukces Olczaka
Tak czy inaczej, mówimy o zarządzaniu korporacją większą niż tak znane koncerny, jak Unilever, Colgate-Palmolive, Kraft Heinz czy Danone. Żadnemu innemu Polakowi nie udało się zrobić nawet zbliżonej kariery.
Równowaga Wschodniego i Zachodniego Świata
Pewnie nie w każdej korporacji jest to możliwe. W PMI faktycznie nie miało dla nikogo żadnego znaczenia, czy jestem z Europy Wschodniej czy Zachodniej, czy mam dyplom Uniwersytetu Łódzkiego czy University of Chicago. Tu wszyscy koncentrowali się na tym, co robię i jak zmieniam firmę. Ostatnio jeden pracownik zapytał mnie, jaką mam receptę na szybką karierę. Ale nie wiem, czy 31 lat to taka szybka kariera…
Rozpoczęcie Kariery w Kontrowersyjnej Branży
Po pierwsze, sam paliłem papierosy, tak jak zresztą mój ojciec. Matka bezskutecznie próbowała przekonać go do zerwania z nałogiem. Umarł na zawał. Ja zacząłem palić dość późno, w połowie studiów. Po drugie, do firmy przychodziłem jako człowiek od zarządzania finansami i to one mnie interesowały. Zakładałem zresztą, że w Philip Morris popracuję parę lat i poszukam lepszej posady w innej korporacji.
Stabilność i Wizja Przyszłości
Ostatecznie nigdy nie miałem poczucia, że zabrnąłem w jakąś ślepą uliczkę i powinienem się zacząć rozglądać za posadą w innej organizacji. Prześladowała mnie raczej ponura wizja, że nie będę miał dobrej odpowiedzi, jak kiedyś wnuczęta mnie zapytają: „Tak ciężko pracowałeś, ale co ty w zasadzie w życiu zrobiłeś?”.
Rodzina Motywacją do Sukcesu
Nie, ale mam czwórkę dzieci. A strasznie nie chciałem mieć poczucia, że zmarnowałem sobie życie. To mnie motywowało. W karierze pomagało pewnie też to, że byłem Polakiem, bo byłem bardziej głodny sukcesu niż niektórzy inni koledzy. Wtedy w Polsce wszyscy funkcjonowaliśmy w państwie, którego trochę jakby nie było. Stąd łatwiej i chętniej braliśmy życie w swoje ręce, budując biznesy czy robiąc kariery.
Od Pracy na Roli do Globalnej Korporacji
Z dzisiejszej perspektywy to nawet mi się wydaje komiczne. Ale faktycznie, będąc na studiach ekonomicznych w Łodzi, odziedziczyłem gospodarstwo rolne. Moi rodzice już nie żyli i musiałem się nim zająć. Byłem młodym chłopakiem wychowanym w mieście, a nagle musiałem zacząć doić krowy albo pracować z końmi w polu. I jeszcze musiałem się tego wszystkiego sam nauczyć. Dlatego byłem z siebie taki dumny, kiedy tak ustawiłem sobie plony, żeby w jak najmniejszym stopniu kolidowały one ze studiami. Chciałem je bardzo skończyć, bo to było marzenie moich rodziców. Wtedy nauczyłem się, jak wszystko inne podporządkować celowi, który jest dla ciebie priorytetem w życiu. Bardzo zawsze też sobie ceniłem pewien rodzaj „lenistwa” polegającego na tym, by osiągnąć sukces przy minimalnym wysiłku.
Moja kariera była możliwa, bo w tej korporacji nie miało dla nikogo żadnego znaczenia, czy jestem z Europy Wschodniej czy Zachodniej, czy mam dyplom Uniwersytetu Łódzkiego czy University of Chicago.
Fot.: Marek Zawadka / Forbes
Innowacyjne Podejście do Zarządzania
Takie podejście jest pożądane w biznesie, bo pomaga tworzyć innowacje. Bo celem gry, również w korporacji, nie jest to, żeby się zmęczyć, ale żeby osiągnąć sukces. Tak starałem się działać.
Podejmowanie Ryzyka i Korzystanie z Okazji
Niefiksowanie się na pierwszym kroku, jaki mamy do zrobienia, i wykorzystywanie nieoczywistych okazji. Pamiętam, jak dostałem propozycję przejścia do PMI. Pracowałem wtedy w jednej z zagranicznych firm księgowych, w której zarabiałem dwa razy więcej niż to, ile zaproponowano mi w PMI. Ale uznałem, że w globalnej korporacji tej wielkości mogę osiągnąć dużo więcej. Błąd wielu osób polega na tym, że jak dostają propozycję nowej pracy, zbyt mocno koncentrują się na tym, co będą z tego mieli teraz, zaraz. O ile więcej będą zarabiali, jakie dojdą im obowiązki. Tymczasem najważniejsze pytanie nie brzmi „co mi oferujesz?”, ale „gdzie mnie to prowadzi?”. Ja sam wielokrotnie obserwowałem ludzi z potencjałem, którym proponowałem zmianę działu, ale oni nie chcieli tego słuchać, bo to oznaczało konieczność raportowania jeden szczebel niżej. Tymczasem, z punktu widzenia ich kariery, to, komu oni w tamtym momencie „raportowali”, było bez znaczenia. Ale bali się zaryzykować, a potem okazywało się, że ich pociąg odjechał.
Kroki Milowe w Karierze Olczaka
Kiedyś prezes zapytał mnie, co ja właściwie chciałbym robić. A ja trochę żartem powiedziałem mu, że chciałbym mieć jego pracę. Spodobało mu się to. Przerzucił mnie więc najpierw do sprzedaży, żebym mógł lepiej poznać produkt. Potem pracowałem przy produkcji, poznając procesy i cały łańcuch dostaw. Zdobywając wszystkie doświadczenia, zacząłem dobrze rozumieć, o co chodzi w tym biznesie. I dostałem propozycję zostania country managerem.
Globalne Zarządzanie
Nie, w Rumunii, która była dużo mniejszym rynkiem. Polska była kolejnym etapem. Potem zrobiliśmy z Europy Środkowej cały region.
Wyzwania i Sukcesy na Niemieckim Rynku
Kiedy dostałem tę propozycję, zadzwoniłem do naszego dyrektora finansowego w Lozannie, Hermana. A on mi powiedział, że nieznajomość języka tylko mi pomoże. Nasza niemiecka spółka miała kłopoty, musieliśmy zmienić w niej myślenie. Nie znając, nie mogłem słuchać starych historii, zająłem się tylko przyszłością.
Przezwyciężanie Uprzedzeń
Nie wiem. Zaskoczyło mnie, jak oni wówczas byli mało otwarci na zmiany. Mój włoski kolega z Sycylii ma takie powiedzenie: „jak coś śmierdzi, to rybę trzeba wywalić na stół”. I ja tak próbowałem działać. Bo oni niby się ze mną zgadzali, ale widziałem, że wcale nie są do moich pomysłów przekonani. Żeby nie marnować naszej wspólnej energii, prowokowałem ich więc do bardziej otwartej rozmowy. Nigdy nie miałem problemu z tym, że ktoś się ze mną nie zgadza czy krytykuje. I ostatecznie dokonaliśmy tam sporo zmian w architekturze marki, które dopiero pomogły nam z Marlboro zrobić topowy globalny brand. Potem to pociągnęło zmianę w całym Philipie Morrisie. To były czasy starego biznesu papierosowego, przed IQOS-em.
Wprowadzenie IQOS-a i Nowe Strategie
Nie ma wątpliwości, że palenie jest szkodliwe, powoduje różne choroby, łącznie z rakiem płuc, choroby krążenia i układu oddechowego. Oczywiście w idealnym świecie papierosy nie powinny istnieć, ale istnieją. Konsumenci są świadomi tych zagrożeń, bo od lat prowadzone są wielkie kampanie i ostrzeżenia zdrowotne. A mimo to dalej palą. Według WHO liczba palaczy nie zmieni się w najbliższej przyszłości. Co możemy więc zrobić? Czy powinniśmy zaoferować palaczom alternatywy, które dostarczą im nikotynę oraz satysfakcję, której szukają, ale będą mniej szkodliwe niż kontynuowanie palenia? I my w latach 90. zaczęliśmy jej szukać. Bo rozwiązanie danego problemu zaczyna się od momentu, kiedy powiemy sobie, że problem istnieje. Wtedy ludzie zaczynają o nim myśleć. Można przeznaczyć na to duże środki finansowe, ale one niewiele pomogą, jak nie ma pomysłu. Same pieniądze nie generują pomysłów, ale otwierają możliwości. Zdaliśmy sobie sprawę, że musimy zainwestować w rozwój lepszych produktów, które mogłyby zastąpić papierosy.
Strasznie nie chciałem mieć poczucia, że zmarnowałem sobie życie. To mnie motywowało. Pomagało też to, że byłem Polakiem – tłumaczy Jacek Olczak.
Fot.: Marek Zawadka / Forbes
Pierwsze Wrażenia o IQOS-ie
To było chyba piętnaście lat temu, pracowałem już wówczas w naszej centrali w Lozannie. Pokazano mi jego drugi prototyp, nad którym pracowało nasze szwajcarskie laboratorium. To już był model, który dawało się schować do kieszeni. Ja wtedy paliłem nawet dwie paczki dziennie. Nie chciałem z tego zrezygnować. Jak zobaczyłem IQOS-a, poczułem, że to może być przełom. Potem, jak osiągnąłem kolejne szczeble kariery i zostałem CFO całej korporacji, to zawsze najbardziej interesowało mnie, czy nasz dział R&D ma wystarczającą ilość środków na rozwój tej innowacji. Kiedy okazało się, że podgrzewając tytoń, zamiast go spalać, możemy dostarczać nikotynę w znacznie lepszy sposób, zmniejszając poziom szkodliwych substancji w porównaniu z paleniem papierosów nie o 50 proc., ale średnio o 90–95 proc., wiedzieliśmy, że będzie to gigantyczna zmiana.
IQOS a Regulacje Prawe
W lipcu 2020 r. FDA potwierdziła, że IQOS podgrzewa tytoń, zamiast go spalać. Orzeczenie wydane w Niemczech również wykazało, że IQOS nie spala tytoniu. To fakt naukowy o ogromnym znaczeniu. FDA zezwoliła na sprzedaż naszego produktu w USA z oznaczeniem, że jest to produkt tytoniowy zmodyfikowanego ryzyka, ograniczający narażenie na działanie szkodliwych związków. Stwierdziła, że u dorosłych, którzy całkowicie przestawiają się z papierosów tradycyjnych, znacznie zmniejsza się narażenie na szkodliwe substancje w porównaniu z dalszym paleniem papierosów, i uznała IQOS za „odpowiedni dla promocji zdrowia publicznego”. Dla jasności, FDA powiedziała też wtedy, że społeczność naukowa musi poczekać na wyniki wieloletnich badań epidemiologicznych wykazujących, że zastąpienie papierosów tym produktem zmniejsza ryzyko chorób związanych z paleniem w perspektywie długoterminowej. FDA dodała też, że takie badania z dużym prawdopodobieństwem mogą wykazać tę zależność. To oczywiście wymaga czasu, ale wprowadzenie naszego produktu na rynek było już dobrym krokiem w tym kierunku.
„Nie ma wątpliwości, że palenie jest szkodliwe, powoduje nowotwory i choroby krążenia. Oczywiście w idealnym świecie papierosy nie powinny istnieć, ale istnieją”.
Fot.: Marek Zawadka / Forbes
Różne Podejścia w Różnych Krajach
Zależy to od wielu czynników, w tym od polityki danego kraju, aby pokazać korzyści zdrowotne alternatyw dla papierosów, jak dzieje się np. w Czechach, Grecji, Szwecji lub, jak powiedziałem wcześniej, w USA. Francja jest po drugiej stronie, ponieważ żaden wyrób tytoniowy nie może być tam eksponowany na półce z informacją, że jest mniej szkodliwy niż palenie papierosów. Konsumenci nie przechodzą na lepsze alternatywy, ponieważ nie wiedzą, że one istnieją i dlaczego są lepsze od dalszego palenia. Nikotyna zawarta w podgrzewaczach tytoniu jest oczywiście uzależniającym stymulantem i nie jest pozbawiona zagrożeń dla zdrowia. Nie jest jednak główną przyczyną chorób związanych z paleniem, one są powodowane przez wysoki poziom substancji toksycznych zawartych w dymie papierosowym. Problem polega na tym, że walczymy z paleniem od 40 lat i nie zaobserwowaliśmy dużego postępu w zmniejszaniu globalnych wskaźników palenia, liczba palaczy na świecie niewiele się zmieniła. Gdybyśmy nie wprowadzili IQOS-a i innych produktów alternatywnych dla papierosów, dziś na świecie byłoby więcej palaczy niż dekadę temu. Złudna jest nadzieja, że zainteresowanie ludzi produktami nikotynowymi po prostu zniknie samoistnie. Musimy podjąć radykalne i pragmatyczne kroki, aby odciągn