Indeks RECAI 2023: Atrakcyjność Rynków Energii Odnawialnej
Indeks RECAI (Renewable Energy Country Attractiveness Index), który EY publikuje od 2003 r., obejmuje 40 największych rynków świata. Mierzy on atrakcyjność krajów dla firm inwestujących w odnawialne źródła energii.
Globalne Liderzy Indeksu RECAI
Na pierwszym miejscu od lat utrzymują się Stany Zjednoczone, a Chiny zajęły drugą pozycję, awansując o jedną pozycję. Niemcy spadły na trzecie miejsce. Belgia awansowała aż o cztery miejsca na 17. pozycję, a Argentyna, dzięki zaangażowaniu nowego rządu w pobudzenie gospodarki, znalazła się trzy pozycje wyżej, na 26. miejscu.
Pozycja Polski na Indeksie RECAI
Tymczasem pozycja Polski po raz pierwszy od lat spadła. Znalazła się na 18. miejscu, czyli o trzy miejsca niżej niż w poprzednim badaniu. Przy czym w zestawieniu biorącym pod uwagę PKB poszczególnych państw, Polska jest na 17. miejscu.
Inwestorzy, którzy chcą budować w Polsce farmy słoneczne czy wiatrowe, narzekają dziś przede wszystkim na problemy z podłączeniem instalacji do sieci energetycznej. Dlatego krajowi operatorzy sieci przyspieszają plany rozwojowe i w najbliższej dekadzie przeznaczą na ten cel 200 mld zł. Niewydolność sieci to jednak problem nie tylko Polski.
\h2>Globalne Trendy w Inwestycjach w OZE
Jak wynika z raportu EY, w minionym roku inwestycje w zieloną energię wyniosły globalnie 1,8 bln dol., a moc instalacji OZE wzrosła do rekordowych 507 GW, z czego dwie trzecie to energetyka słoneczna. Eksperci EY wskazują, że pomimo tak dużych projektów świat wciąż jest daleki od osiągnięcia celu określonego w 2023 r. podczas 28. konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu (COP 28) w Dubaju. Kraje zgodziły się wówczas potroić globalną moc odnawialnych źródeł energii do 2030 r.
Konieczne Inwestycje w Sieci Energetyczne
Jednym z wielu utrudnień jest niewydolność sieci energetycznych. Dane EY pokazują, że w Europie inwestycje w sieci dystrybucyjne muszą dwukrotnie wzrosnąć i osiągnąć poziom 67 mld euro rocznie w latach 2025-2050.
— Jako Polska mamy przed sobą ogromne wyzwanie, aby zmodernizować sektor elektroenergetyczny, a w szczególności sektor wytwarzania oraz sieć dystrybucji i przesyłu energii elektrycznej. Z naszych szacunków wynika, że transformacja sektora elektroenergetycznego w Polsce będzie kosztowała 1 250 mld zł do 2050 r. Tego rzędu kwoty to wyzwanie, jednak finansowanie nie powinno być przeszkodą w realizacji takiej transformacji. Źródłem kapitału będą nie tylko firmy energetyczne, ale też sektor finansowy, w tym fundusze inwestycyjne oraz indywidualni odbiorcy, którzy coraz częściej sami inwestują w źródła energii, by mieć większy wpływ na jej cenę — komentuje Jarosław Wajer, partner EY.
Polska Doceniona na Rynku Umów PPA
Nasz kraj pnie się natomiast w górę w innym zestawieniu EY, oceniającym rynek PPA (power purchase agreement), czyli umów na długoterminowy zakup/sprzedaż zielonej energii. Polska awansowała w tym rankingu z 10. na siódme miejsce. Na podium znalazły się: Niemcy, Hiszpania i Francja.
Powodem rosnącej atrakcyjności rynku PPA w Polsce jest coraz szersza oferta kontraktów na duże moce: właściciele farm wiatrowych czy słonecznych oferują umowy o średniej mocy około 60 MW.
— Coraz częściej umowy PPA dotyczą kilku technologii jednocześnie, np. obejmują energię wiatrową oraz słoneczną, co również ma związek z zarządzaniem ryzykiem przez instytucje finansujące — dodaje Wajer.
Zobacz też: Instalacje OZE produkują zbyt dużo prądu. „Wodne magazyny” pomogą polskiej energetyce
Na całym świecie w 2023 r. zawarto rekordową liczbę umów PPA. Za to na początku tego roku, z powodu niskich cen energii na giełdach, niektóre korporacje zdecydowały się przeanalizować swoje portfolio umów.
Konieczne Magazyny Energii
Eksperci EY wskazują, że w wyniku szybkiej elektryfikacji przemysłu, transportu i gospodarstw domowych oraz masowej budowy centrów danych zapotrzebowanie na energię elektryczną do 2050 r. wzrośnie prawie dwukrotnie. Obok wydolności sieci, systemów zarządzania siecią i zmienności cen, kluczowa będzie zdolność do magazynowania energii. EY uważa, że w 2030 r. roczna globalna moc nowych bateryjnych instalacji magazynowania energii wzrośnie czterokrotnie wobec 2023 r.
— W Polsce, w obliczu relatywnie wysokiego poziomu zainstalowanej mocy fotowoltaicznej w porównaniu z mocą farm wiatrowych, a także biorąc pod uwagę ograniczenia sieci przesyłowych i dystrybucyjnych, zyskuje na znaczeniu konieczność stabilizacji podaży oraz zwiększenia elastyczności popytu w systemie elektroenergetycznym. Rozwój magazynów energii może w dużym stopniu odpowiedzieć na tę potrzebę. To z kolei powoduje, iż prognozy przychodów oraz zakładane stopy zwrotu z inwestycji w technologie BESS (magazyny bateryjne — red.) stają się bardzo atrakcyjne — twierdzi Sebastian Jasinowski, partner EY Polska.
Jego zdaniem inwestorzy ściągają do Polski, dostrzegając przesłanki stojące za atrakcyjnością inwestycji w magazyny energii, takie jak istniejące aukcje rynku mocy, uruchomienie rynku dodatkowych usług systemowych w czerwcu tego roku, powiększającą się dzienną zmienność cen energii, czy spływające do kraju środki unijne. — Niewątpliwe mamy tutaj do czynienia z przewagą pierwszeństwa, tzn. pierwsze uruchomione magazyny energii, które będą stabilizowały system, osiągną najwyższe przychody z arbitrażu cenowego w pierwszych latach od uruchomienia, co z kolei znacząco poprawi stopy zwrotu z tych inwestycji — dodaje Jasinowski.
Zdaniem EY malejące koszty elektrolizerów mogą sprawić, że magazynowanie energii w wodorze stanie się konkurencyjną cenowo alternatywą już w 2027 r. Na razie niedojrzałość i złożoność rynku magazynowania utrudniają osiąganie wysokich zwrotów z takich inwestycji.
#EnergiaOdnawialna #RECAI #PolskaEnergia #InwestycjeOZE #MagazynyEnergii #PPA #ZielonaEnergia #PrzyszłośćEnergetyki #EYRaport