Problemy Boeinga: Wojskowe, Kosmiczne i Air Force One
Robert „Kelly” Ortberg, prezes Boeinga
Problemy są także w produkcji wojskowej i kosmicznej oraz z samolotami Air Force One
Kilka dni temu Boeing zdecydował się na wzięcie na siebie winy za te dwie tragedie i przyznał, że to jego pracownicy oszukali regulatora rynku lotniczego, Federal Aviation Administration (FAA), podczas certyfikacji B737 MAX. W ramach ugody z Departamentem Sprawiedliwości Boeing zgodził się również na wprowadzenie do firmy kontrolerów, których wyznaczy sąd.
Jakby tych kłopotów było mało, Boeing musiał jeszcze wziąć na siebie winę za incydent z 5 stycznia 2024 r., kiedy to w samolocie B737 MAX-9 źle umocowane drzwi zapasowe zostały wyssane z powodu różnicy ciśnień. To cud, że wtedy nikomu nic się nie stało. Po tym wypadku kilkunastu pracowników Boeinga zgodziło się opowiedzieć o niedoróbkach z taśmy produkcyjnej i komponentach, które nie spełniały wymogów jakościowych. Wcześniej obawiali się komunikować z przełożonymi w takich sprawach, bo było to źle widziane.
Boeing musiał także zgodzić się na ograniczenia w produkcji. Zostaną one zniesione dopiero wówczas, kiedy kontrolerzy jakości nie będą całkowicie usatysfakcjonowani. Przy tym kłopoty Boeinga nie dotyczą wyłącznie części cywilnej. W segmencie wojskowym i kosmicznym straty w II kwartale 2024 r. wyniosły 913 mln dol., czyli prawie podwoiły się w porównaniu z tym samym okresem 2023 r. (527 mln dol.). Część z nich wynika z komplikacji w programie Starliner.
Obciążeniem wyniku finansowego jest także kontrakt z Białym Domem. Boeing zgodził się na dostarczenie dwóch B747 – nowych maszyn prezydenckich. Ta umowa kosztowała już Boeinga 2 mld dol. i obciążyła wyniki II kwartału.
#Boeing #ProdukcjaLotnicza #FAA #Starliner #AirForceOne #TragedieLotnicze #KontrolaJakości