Moja Kariera i Życie
Kiedy zaczynałam studia, zgłosiłam się do firmy odzieżowej na Instagramie, aby zostać stażystką ds. treści w ich zespole ds. public relations. Początkowo stanowisko to było niepłatne, ale z czasem przekształciło się w płatną posadę w niepełnym wymiarze godzin, a następnie w moją pierwszą pełnoetatową pracę.
Zostałam tam, dopóki firma nie przeprowadziła restrukturyzacji i nie zwolniła swoich pracowników. Wtedy po raz pierwszy dostałam wypowiedzenie.
W marcu 2017 r. znalazłam pracę jako koordynator ds. marketingu i PR w firmie zajmującej się opieką zdrowotną. W tej pracy poznałam mężczyznę, który został moim mężem. Teraz on zajmuje się naszym domem, a ja prowadzę własną firmę.
W drugiej pracy spędziłam niecały rok, po czym sama z niej zrezygnowałam
Odeszłam bez planu awaryjnego, ponieważ czułam, że praca hamuje moją kreatywność. Kiedy nie byłam szczęśliwa, mój mąż namawiał mnie do rezygnacji.
Zamierzałam aplikować na kolejne stanowiska w marketingu, ale podczas poszukiwania pracy pozyskałam niezależnego klienta marketingowego.
Był to mój dawny kolega, który wraz z żoną prowadził dwie lokalne kawiarnie. Dowiedzieli się, że znam się na marketingu w mediach społecznościowych.
Byli moimi pierwszymi klientami i za pierwszy projekt zapłacili mi 300 dol. Dzięki poleceniom zdobyłam dwóch kolejnych klientów i przekształciłam się w niewielką agencję zajmującą się marketingiem w mediach społecznościowych.
W styczniu 2019 r. założyłam firmę
Po zamknięciu 2018 r. z przychodami w wysokości 88 tys. dol. postanowiłam skupić się na prowadzeniu własnej działalności gospodarczej. Tego lata wystartował mój podcast „Cubicle to CEO”.
Do końca roku rozwiązałam umowy ze wszystkimi moimi klientami agencyjnymi z wyjątkiem jednego i postanowiłam zaprzestać świadczenia usług. Stworzyłam produkty cyfrowe, kursy szkoleniowe oraz produkt o nazwie Hashtag Hacks, który przyciągnął do naszego środowiska prawie 9 tys. nowych studentów.
Obecnie działamy w modelu medialno-biznesowym z naszym podcastem jako flagowym produktem. Mamy dwóch pełnoetatowych pracowników i od czasu do czasu korzystamy z usług zleceniobiorców.
W 2023 r. nasze przychody wyniosły ponad 550 tys. dol. (2 mln 118 tys. zł) i mam nadzieję, że w tym roku wzrosną. Moje wynagrodzenie po odliczeniu wydatków biznesowych również mieści się w sześciocyfrowym przedziale.
Mój mąż nie pracuje od końca 2021 r.
Kiedy porzuciłam korporacyjną pracę, mój mąż nadal był zatrudniony w mojej poprzedniej firmie. Po zwolnieniu zaczął doradzać firmie biotechnologicznej mojego taty, ale przez większość czasu był odpowiedzialny za wszystkie obowiązki domowe.
Wspólnie zdecydowaliśmy, że powinien mieć wolne. Mój mąż pracował przez całe życie, więc miło było dać mu czas na inne kreatywne zajęcia. Od tego czasu skończył pisać scenariusz filmowy, czego wcześniej nie udało mu się zrobić.
Kilka razy w miesiącu podróżuję, by wygłaszać prelekcje, więc jego obecność w domu jest pomocna. Nie jesteśmy pewni, czy chcemy mieć dzieci, ale jesteśmy otwarci na ten pomysł. Jeśli tak będzie, ponownie przeanalizujemy nasz układ.
Często rozmawiamy o naszym związku
Mój mąż zajmuje się wszystkim: praniem, sprzątaniem i wożeniem mnie. Lubi gotować, ale chyba jadamy poza domem częściej, niż powinniśmy. Mówi, że nie ma do mnie żadnych pretensji.
Potrafi zająć się domem w sposób, w jaki ja nie potrafię. Pozwala mi to trzymać się swojej ścieżki i koncentrować swój czas i energię na tym, w czym jestem najlepsza, aby utrzymać nas finansowo.
Ponadto mój mąż pracuje od jednej do dwóch godzin tygodniowo w mojej firmie nad cyklicznymi zadaniami związanymi z treścią, takimi jak transkrypcje naszych podcastów, wypełnianie linków w naszych postach na blogu i pomaganie naszemu menedżerowi ds. treści we wszelkich sprawach administracyjnych.
Prowadzę firmę od prawie 7 lat, co może być sporym obciążeniem
Bycie jedynym źródłem dochodów w naszej rodzinie bywa czasami stresujące; mówienie, że jest inaczej, byłoby naiwne. W ciągu ostatnich kilku lat kupiliśmy dom, dwa samochody i wyprawiliśmy wesele. Zainwestowałam również jako anioł biznesu. Pomimo stresu uważam, że taki układ jest dla nas najlepszy.
Bycie żywicielem rodziny nie wpłynęło na nasz romantyczny związek. Oboje jesteśmy niezwykle szczerzy. Jeśli czujemy, że coś jest nie tak, komunikujemy to sobie bezpośrednio i nie trzymamy tego w sobie.
Małżeństwo z osobą, która postrzega nasz związek jako partnerstwo i nie jest speszona ani nie czuje uszczerbku na dumie, jeśli chodzi o kwestie finansowe, było bardzo pomocne.
Jestem dumna z tego, że poza kredytem hipotecznym nie mamy żadnych długów
Zawsze omawiamy ważne decyzje życiowe i podejmujemy je wspólnie. Nasze pieniądze to nasze pieniądze i dzielimy się nimi po równo i jest to wspólne konto.
Myślę, że moim ostatecznym celem jest sprzedaż mojej firmy pewnego dnia i dążymy właśnie do tego celu.
Rozwijanie biznesu i bycie żywicielką rodziny było moim najważniejszym życiowym doświadczeniem.
Powyższy tekst jest przedrukiem z amerykańskiego wydania Business Insidera przygotowanym w całości przez tamtejszą redakcję.
Tłumaczenie: Mateusz Albin
#kariera #biznes #związek #przedsiębiorczość #sukces