By using this site, you agree to the Privacy Policy and Terms of Use.
Accept
Mambiz
  • Biznes
  • Pomysł na biznes
  • Startupy
  • Dotacje
  • Więcej
    • Sztuczna Inteligencja
Powiadomienia
  • HomeHome
  • Zapisane
  • Dla Ciebie
  • Historia Przeglądania
Personalizuj
MambizMambiz
Font ResizerAa
  • HomeHome
  • Zapisane
  • Dla Ciebie
  • Historia Przeglądania
Search
  • Biznes
  • Pomysł na biznes
  • Startupy
  • Dotacje
  • Więcej
    • Sztuczna Inteligencja

Top Stories

Explore the latest updated news!
Pilotaż centralnej e-rejestracji rozpoczęty: rewolucja w zapisach do lekarza

Pilotaż centralnej e-rejestracji rozpoczęty: rewolucja w zapisach do lekarza

Gdzie wyrzucić kartony, jajka i skorupki?

Gdzie wyrzucić kartony, jajka i skorupki?

Gdańsk: Obława za pijanym kierowcą

Gdańsk: Obława za pijanym kierowcą

Stay Connected

Find us on socials
248.1kFollowersPolubienia
61.1kFollowersFollow
165kSubscribersSubscribe
mambiz.pl 2024.
Mambiz > Blog > Biznes > Planika: Turkusowa organizacja, kominki Ronaldo i Gatesa
Biznes

Planika: Turkusowa organizacja, kominki Ronaldo i Gatesa

Opublikowane 11 września 2024
Udpstępnij
11 min czytania
Udpstępnij

Zamówienie od Billa Gatesa

Superjacht nazywany projektem 821 to luksusowa, napędzana wodorem jednostka, zbudowana na zamówienie Billa Gatesa. Na jej pokładzie znajdują się biokominki Planiki.

Superjacht nazywany projektem 821 to luksusowa, napędzana wodorem jednostka, zbudowana na zamówienie Billa Gatesa. Na jej pokładzie znajdują się biokominki Planiki.
Fot.: East News

– W projekcie jachtu były dwie lokalizacje kominków, opisane jako „HIS” i „HER” (Gates złożył zamówienie jeszcze przed rozwodem – red.). Były to prywatne gabinety właścicieli, którzy zażyczyli sobie kominków w kształcie łuku, z połyskującymi elementami na powierzchni, osłoniętego giętym szkłem, co dodatkowo skomplikowało realizację projektu – opowiada 70-letni inż. Jarosław Dąbrowski, prezes i współwłaściciel (obecnie ma 25 proc. udziałów) Planiki.

„Zażyczyli sobie kominków w kształcie łuku, z połyskującymi elementami na powierzchni, osłoniętego giętym szkłem”.

„Zażyczyli sobie kominków w kształcie łuku, z połyskującymi elementami na powierzchni, osłoniętego giętym szkłem”.
Fot.: Materiały prasowe

I choć Planika ma spore doświadczenie w instalacjach jachtowych, wart kilkadziesiąt tysięcy euro projekt okazał się wyjątkowo nietypowy. Zamówione kominki musiały być nie tylko energooszczędne, ale także w pełni zintegrowane z ekologicznym systemem zarządzania energią na jachcie. A same zbiorniki na paliwo na tyle duże, aby wystarczyły na trzy miesiące ciągłego palenia ognia. Dlatego w pewnym momencie Dąbrowski przerwał projekt.

– Koszty przewyższyły zyski. Uznałem, że nie warto absorbować pół firmy dla jednego Billa. Lepiej poświęcić ten czas dla 10 innych milionerów – mówi.

Czytaj też: Polscy „superaniołowie” biznesu. Oto w co inwestują

W Planice rozpętała się burza. Zespół sprzedażowy przekonywał, że korzyści wizerunkowe przewyższą koszty wdrożenia i w końcu Dąbrowski został „zakrzyczany” we własnej firmie. Mogło się tak stać, ponieważ kilka lat wcześniej, dokładnie w 2016 roku, zaczął wprowadzać tam model turkusowej organizacji, która kładzie nacisk na autonomię pracowników i ich wpływ na kierunek rozwoju firmy. Dlatego ostatniego dnia lipca na spotkanie z „Forbesem” w siedzibie Planiki przyszli nie tylko prezes Jarosław Dąbrowski i jego córka, Patrycja Gierak, wiceprezeska spółki (ma 35 proc. udziałów, kolejne 20 proc. należy do jej matki, Doroty, a 10 proc. do brata, Michała), ale zjawiło się także pięciu pracowników firmy: przedstawicieli działów handlowych i marketingu.

Luksusowe jachty to nisza, w której Planika działa coraz prężniej. Jej biokominki z prawdziwym ogniem wprowadzają wyjątkowy nastrój do kabin, dlatego coraz chętniej zamawiają je właściciele łodzi.

Luksusowe jachty to nisza, w której Planika działa coraz prężniej. Jej biokominki z prawdziwym ogniem wprowadzają wyjątkowy nastrój do kabin, dlatego coraz chętniej zamawiają je właściciele łodzi.
Fot.: Materiały prasowe

Płomienny biznes

Planika, która specjalizuje się w produkcji biokominków w innowacyjnej technologii BEV® (skrót od Burning Ethanol Vapours Technology), powstała w 2003 roku, ze środków własnych i pasji założyciela do ujarzmienia „czystego” ognia we współczesnym wnętrzu. Dąbrowski od początku chciał pokonać trudności związane z ogniem w domu, czyli sadzę, popiół i obowiązkowy komin. Udało się to dzięki konstrukcji opar­tej na etanolowym paliwie. Mając prosty produkt: ręcznie obsługiwany „biokominek bez komina”, którego główną zaletą był design, firma rosła organicznie, działając jak typowo garażowy start-up.

– Początkowo Jarek przyjeżdżał do firmy rzadko, bo jedynie w piątki. Podpisywał dokumenty i wracał do swojej drugiej firmy – wspominają pracownicy.

Warto wiedzieć: Jak inwestować w siebie?

Brało się to stąd, że przez pierwsze 10 lat istnienia Planiki jej właściciel wciąż skupiał się na swoim głównym założonym w latach 90. biznesie, czyli przynoszącej setki milionów złotych przychodów i dziesiątki milionów zysków fabryce mebli biurowych MDD w Sępólnie Krajeńskim. Jeszcze wcześniej, bo w latach 80., tuż po studiach inżynierskich, Dąbrowski zajął się robieniem mebli kuchennych. Z biegiem lat rozbudowywał swój zakład stolarski, którego profil ewoluował.

– Tata od początku miał niesamowitą żyłkę przedsiębiorcy. Dostrzegał różne możliwości, których inni nie zauważali. I bardzo szybko potrafił podejmować decyzje, które okazywały się celne. Do tego sam konstruował maszyny, dzięki czemu zdobywał przewagę konkurencyjną – mówi Patrycja Gierak.

Turkusowa organizacja

Sporadyczne wizyty w Planice skończyły się, gdy w wieku 60 lat Jarosław dokonał sukcesji i przekazał główny biznes synowi, Michałowi (obecnie ma on 58 proc. udziałów w MDD, ojciec zostawił sobie niecałe 17 proc.). Nie mając już tylu obowiązków i odpowiedzialności za gigantyczny biznes meblowy, Dąbrowski skoncentrował się na Planice, która dynamicznie przybierała na masie po tym, jak w 2009 roku opracowała i opatentowała technologię BEV, całkowicie automatyzując pracę kominka, dzięki czemu możliwe stało się sterowanie nim za pomocą pilota lub telefonu komórkowego.

Zobacz też: Sprzedali swoje firmy. „Myślałem, że jak nie będę musiał nic robić, będę szczęśliwy”

– Ta technologia bardzo pchnęła nas do przodu. Pamiętam, że byliśmy w Stanach Zjednoczonych na targach i dystrybucję produktu od razu przejęła duża amerykańska firma, która zamawiała duże ilości – mówi Jarosław.

Produkty Planiki wyróżniają się tym, że choć mamy do czynienia z prawdziwym ogniem, nie wymagają specjalnych zgód na instalację czy przeglądów i można je montować w przeróżnych przestrzeniach.

– Na targach wciąż spotykamy się z tym, że ktoś szuka rur, kominów, a nawet próbuje włożyć rękę w ogień, aby sprawdzić, czy na pewno jest prawdziwy – śmieje się Patrycja.

Ona sama do firmy dołączyła w 2018 roku, za namową ojca, gdy Planika wdrażała już „turkus”. Wcześniej, po studiach z zakresu zarządzania i marketingu ukończonych na Westminster University w Londynie, najpierw pracowała w brytyjskim wydawnictwie, a później w firmie rodzinnej w Warszawie. Były to jednak tradycyjnie zarządzane biznesy, a więc w modelu hierarchicznym, i turkusowa organizacja ojca wymagała od niej dopasowania.

Przeczytaj: Już nie flipy, ale licytacje. Tak się zarabia kokosy na nieruchomościach

– Pamiętam, że zaraz po przyjściu Patrycja kupiła nowy ekspres do kawy, nie konsultując tego z zespołem. Musiałem jej wytłumaczyć, że tutaj o wszystkim decydujemy razem – wspomina Jarosław, który postanowił wprowadzić turkusowy model organizacji po lekturze książki „Pracować inaczej” Frederica Laloux.

– Już wcześniej zacząłem się interesować tym, jak zmieniać i usprawniać organizację, jak pracować inaczej. W poprzedniej firmie, tj. MDD, zlikwidowałem np. wszelkie premie i kary finansowe, wprowadzając stałe wynagrodzenie, które ma w pełni motywować i satysfakcjonować. Dzięki temu codzienna praca nie jest związana z wynagrodzeniem, co sprawdza się znakomicie. Ludzie przestali grać na siebie, nie chowają przed innymi swoich klientów czy kawałka rynku, tylko grają do jednej bramki – mówi Jarosław.

Te doświadczenia spowodowały, że postanowił pójść dalej i w Planice zaczął wprowadzać „turkus”.

Cześć, jestem Jarek

Dla pracowników było to początkowo szokujące.

– Któregoś dnia Jarek przyszedł do pracy i zlikwidował stanowiska dyrektorskie. Wszystkim powiedział: „cześć, jestem Jarek, twój kolega z pracy” – opowiadają, przyznając, że w momencie, gdy zapadła decyzja o usunięciu pewnej hierarchii, nastąpił okres wyłaniania się naturalnych liderów, którzy – widząc towarzyszący zwykle takim rewolucjom chaos, wzięli sprawy w swoje ręce.

Zobacz: Na piłce dorobił się blisko 100-milionowego majątku. W co swoje pieniądze inwestuje Grzegorz Krychowiak? [WYWIAD]

– Paradoksalnie, jest więcej osób, które wcale nie chcą samozarządzać i ponosić odpowiedzialności i wolą mieć szefa, który wyda im polecenie. Jednak, jeśli turkus trafi na osobę, która go czuje, potrafi on ją w piękny sposób rozwinąć – zauważa Edyta Nowak, sales and development Asia Pacific.

Z kolei ci pracownicy, którzy bez hierarchii nie mogli się w Planice odnaleźć, odeszli.

– Turkus wymaga dużej koncentracji i ciągłego orientowania się co się dzieje w organizacji. Charakterystyka pracy jest bardzo dynamiczna, nie każda osoba potrafi się w tym odnaleźć – zauważa Aleksandra Nowicka-Piekarska, odpowiedzialna w firmie za obszar sales and development North America

Kominki gwiazd i milionerów

Dziś firma, która zatrudnia 50 osób przy produkcji i drugie tyle na stanowiskach, które Jarosław nazywa „przy klawiaturze”, działa w swoim wyregulowanym rytmie, przypominając trochę włoską organizację, gdzie dużo się rozmawia, ale na koniec decyzje podejmuje wspólnie.

– Najważniejsze, co się zmienia, to cele. Nie wyniki stają się kluczowe, a proces nieustannego poprawiania i optymalizacji w firmie. Lepsze wyniki to tylko – i aż – efekt tych zmian – mówi Paulina Trychoń, która w Planice zajmuje się obszarem brand marketing and business development.

Warto przeczytać: Makłowicz i synowie: cel to 100 mln złotych. „Gołąbki niech robią inni”

W ofercie produktowej Planika ma już około 50 różnych modeli i wariantów biokominków: poza etanolowymi w technologii BEV są też gazowe na parę wodną oraz elektryczne. Kosztują od kilku tysięcy do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Najdroższe są te z długą linią ognia, bo to wydatek rzędu nawet 100 tys. zł. Ale zamożni tego świata i celebryci pokochali je.

– Od początku pracowaliśmy z najlepszymi architektami. Nasze kominki można znaleźć u ludzi z listy najbogatszych, nie tylko Polaków. Są też w sieciach hoteli: Hiltonach, Sheratonach, Ritz Carltonie itp. Kupują je też takie gwiazdy jak Cristiano Ronaldo. Jak dokładnie wygląda jego kominek, można zobaczyć na Netfliksie w reality show jego partnerki zatytułowanym „Jestem Georgina” – mówi Patrycja Gierak.

Cristiano Ronaldo także ma w swoim domu kominek Planiki. Można go zobaczyć na Netfliksie w reality show jego partnerki, Georginy Rodriguez, „Jestem Georgina”.

Cristiano Ronaldo także ma w swoim domu kominek Planiki. Można go zobaczyć na Netfliksie w reality show jego partnerki, Georginy Rodriguez, „Jestem Georgina”.
Fot.: East News

Kierunek? Cała naprzód

Pełna automatyzacja, współpraca z uznanymi architektami przy personalizacji produktów, wysoka jakość i globalna dystrybucja powodują, że Planika jest dziś światowym liderem biokominków premium. Jej przychody w 2023 r. wyniosły 65 mln zł, a zysk netto – 18 mln zł. Pod względem sprzedaży wyjątkowy w jej historii był jednak rok 2021, gdy tak jak wielu innych producentów wyposażenia wnętrz odczuła mocny „peak”, bo zamknięci w domach klienci dopieszczali swoje wnętrza. A było tak: jeszcze w 2019 r., gdy firma przeniosła się do dzisiejszej siedziby pod Bydgoszczą, obok której znajduje się jej nowoczesny zak

Polecane

Pilotaż centralnej e-rejestracji rozpoczęty: rewolucja w zapisach do lekarza
Pilotaż centralnej e-rejestracji rozpoczęty: rewolucja w zapisach do lekarza
Szybkie wiadomości
Gdzie wyrzucić kartony, jajka i skorupki?
Gdzie wyrzucić kartony, jajka i skorupki?
Biznes
Gdańsk: Obława za pijanym kierowcą
Gdańsk: Obława za pijanym kierowcą
Biznes
Nvidia najcenniejszą firmą, wyprzedza Apple
Nvidia najcenniejszą firmą, wyprzedza Apple
Biznes
Pierwsza włoska miejscowość przygotowana na tsunami
Pierwsza włoska miejscowość przygotowana na tsunami
Biznes
ZWYCIĘZCY 2. EDYCJI HR TECH CHANGER OGŁOSZENI
ZWYCIĘZCY 2. EDYCJI HR TECH CHANGER OGŁOSZENI
Biznes

Powiązane

Sprawdź więcej podobnych artykułów
Douglas – lider E-commerce w kategorii skincare
Biznes

Douglas – lider E-commerce w kategorii skincare

PFR wspiera rozwój nowych technologii
Biznes

PFR wspiera rozwój nowych technologii

Elon Musk zyskał 33 mld dolarów w jeden dzień
Biznes

Elon Musk zyskał 33 mld dolarów w jeden dzień

Poradnik: Ceny drewna kominkowego 2024. Co wiedzieć?
Biznes

Poradnik: Ceny drewna kominkowego 2024. Co wiedzieć?

Patowa sytuacja Boeinga: odrzucone porozumienie płacowe
Biznes

Patowa sytuacja Boeinga: odrzucone porozumienie płacowe

Wuefista oskarżony o molestowanie uczennic od lat.
Biznes

Wuefista oskarżony o molestowanie uczennic od lat.

NCBR: Nabór do konkursu Seal of Excellence
Biznes

NCBR: Nabór do konkursu Seal of Excellence

Start-upy w Polsce znowu rosną
Biznes

Start-upy w Polsce znowu rosną

Pokaż więcej
Mambiz
[optin-cat id=3478]

Bądź na bieżąco

  • Mój Kanał
  • Zapisane
  • Historia
  • Zapisane

Skontaktuj się

  • Kontakt
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Kategorie:
  • Biznes
  • Szybkie wiadomości
  • Startupy
  • Pomysł na biznes
  • Dotacje
  • Sztuczna Inteligencja

mambiz.pl 2024.