NATO i Nowa Koncepcja Strategiczna: Wzrost Wydatków i Zmiana Organizacyjna
Wówczas zaznaczono także, że istotny jest sposób, w jaki są wydawane te pieniądze. „Sojusznicy, którzy realizują obecnie wytyczne NATO, aby przeznaczać minimum 2 proc. PKB obronność, będą dążyć do utrzymania tego poziomu. I podobnie, sojusznicy przeznaczający ponad 20 proc. swojego budżetu obronnego na zasadnicze uzbrojenie, w tym na powiązane z nim badania i rozwój, również będą dążyć do utrzymania tego poziomu” można przeczytać w deklaracji końcowej po tamtym wydarzeniu. Co istotne, oprócz wzrostu wydatków, doszło wówczas także do politycznej zgody na utworzenie sił szybkiego reagowania NATO, czyli wojsk wysokiej gotowości, które miały być gotowe do działania w zaledwie kilka dni.
Inwazja na Ukrainę była prawdziwym przełomem
Dwa lata później, w 2016 r. kolejny szczyt NATO odbył się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Wówczas postanowiono o utworzeniu liczących ok. tysiąca żołnierzy batalionowych grup bojowych w Polsce oraz w każdym z trzech państw bałtyckich. Jednak wzrost wydatków na obronność szedł bardzo opornie. Jeszcze w 2019 r. wydatki europejskich sojuszników na obronność wynosiły zaledwie 1,56 proc. PKB. Dowodem na brak postępu były choćby ostre słowa, jakie prezydent Donald Trump kierował pod adresem europejskich sojuszników, głównie Niemiec, twierdząc, że nie może być tak, że to USA ponoszą główny ciężar finansowy obrony Europy. O to, by te wydatki zwiększać, Stoltenberg apelował wielokrotnie.
Prawdziwym przełomem w tej kwestii była pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę. W 2023 r. wydatki sojuszników ze Starego Kontynentu wyniosły już 1,85 proc. PKB. Estymacje sojuszu mówią, że w 2024 r. będą to już 2 proc. PKB i to kryterium będzie spełniać co najmniej 23 z 32 państw członkowskich. Wśród prymusów na pewno będzie Polska, której wydatki powinny się zbliżyć do 4 proc. PKB i co istotne ich duża część – ok. 50 proc. – to będą wydatki majątkowe, czyli inwestycje w nowy sprzęt, jednostki czy innego rodzaju infrastrukturę. Nie zmienia to faktu, że i tak zdecydowana większość – ponad 60 proc. wydatków NATO na obronność – przypada na Stany Zjednoczone, które w 2024 r. mają przeznaczyć na ten cel ponad 950 mld dol. Warto pamiętać, że jeśli chodzi o faktyczne zdolności militarne, to ta przewaga USA jest jeszcze większa. Co nie zmienia faktu, że wschodnia flanka sojuszu się powoli wzmacnia.
NATO-wska zmiana warty
Co było największym osiągnięciem Stoltenberga jako sekretarza NATO? – Adaptacja NATO w stronę obrony i odstraszania przy jednoczesnym utrzymaniu spójności politycznej sojuszu. Na początku to było trudne, ale sekretarz doprowadził do przyjęcia nowej koncepcji strategicznej w 2022 r. i cały czasy wywierał presję na zwiększanie wydatków. Co istotne, przeprowadził sojusz bez większych strat przez burzliwy czas prezydentury Donalda Trumpa. To był widoczny i aktywny sekretarz, naprawdę bardzo sprawczy, mimo że formalnie jego funkcja jest mocno ograniczona. Dobrze spożytkował swoje doświadczenie polityczne – ocenia dr Wojciech Lorenz, ekspert bezpieczeństwa w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Na pewno istotne było też przełamanie oporu Turcji i Węgier w sprawie przyjęcia najmłodszych członków sojuszu, czyli Finlandii i Szwecji.
#NATO #Ukraina #Inwazja #Obronność #Stoltenberg #USA #Europa #Polska #WładimirPutin #StanyZjednoczone #Przekrój