Rejestr.io – Klucz Do Sukcesu w Erze Danych
Kiedy ostatni raz szukaliście danych publikowanych przez państwowe instytucje? Przedzieranie się przez BIP czy strony urzędów to zadanie dla detektywów. Co z tego, że ogromną ilość danych można znaleźć w sieci, bez konieczności pisania specjalnych wniosków o ich udostępnienie, gdy mają one formę skanów bądź PDF-ów? A takie właśnie metody prezentacji wszelkich dokumentów upodobały sobie instytucje publiczne. Jak takie dane czytać, porównywać, wyciągać wnioski?
A przecież w czasach, gdy dane uznawane są za nową ropę naftową, od łatwego i transparentnego dostępu do nich zależy sprawne działanie gospodarki i społeczeństwa obywatelskiego.
Właśnie łatwa droga dotarcia do najważniejszych informacji publicznych to przepis na sukces portalu Rejestr.io. Dziś bez tego narzędzia nie wyobrażają sobie pracy korporacje, organizacje pozarządowe, prawnicy, policja, prokuratura, dziennikarze i wiele innych organizacji. A także miliony zwykłych Kowalskich.
Każdy ma prawo do informacji
Potrzeba jest matką wynalazków. Tak było w przypadku Daniela Macyszyna, który w 2010 roku założył Fundację Moje Państwo (dawniej Fundacja ePaństwo). Daniel szukał informacji o tym, czym zajmują się konkretni posłowie na Sejm RP, i spostrzegł, że nie ma łatwego i czytelnego sposobu dotarcia do nieprzetworzonych przez media informacji. Tak powstał portal Sejmometr, który pozwalał na szybkie i intuicyjne zapoznawanie się z pracą posłów.
Sejmometr był jednym z pierwszych narzędzi technologicznych stworzonych przez Fundację Moje Państwo, które miały zapewnić wygodny dostępu do danych publicznych. Potem powstał m.in. Bank Danych.io (przeglądarka danych statystycznych GUS), Tenders.Guru (portal monitorujący zamówienia publiczne), Ktoile.pl (wykaz instytucji, którym przyznawana jest pomoc publiczna). Najważniejszym narzędziem – swoistym gamechangerem dostępu do danych publicznych – okazał się jednak prosty i intuicyjny portal Rejestr.io.
– Chcieliśmy stworzyć narzędzie, które pozwoli każdemu obywatelowi, nawet ze średnimi umiejętnościami poruszania się po internecie, w łatwy sposób dokonywać analizy ważnych danych publicznych – tłumaczy Daniel Macyszyn. – Dostęp do nich to nasze konstytucyjne prawo, a my ułatwiamy jego egzekwowanie. Naszą misją jest wspieranie jawności obrotu gospodarczego w Polsce i dostępu do informacji publicznej.
Do Rejestru.io każdego dnia zaglądają ludzie biznesu, sprawdzając tu potencjalnych kontrahentów czy szukając nowych możliwości inwestycyjnych dzięki dostępowi do dokładnych danych finansowych. Instytucje finansowe i publiczne weryfikują tu różne dane, dziennikarze zdobywają informacje do artykułów śledczych. A organy ścigania śledzą powiązania i sytuację finansową szemranych spółek.
– Nigdy jednak nie zapominamy o naszej statutowej pracy, aby dostarczać narzędzia i dane dla zwykłych ludzi, aktywistów, którzy chcą wykorzystać je do kontroli działalności administracji publicznej czy też po to, by sprawdzać różnych „panów Władków, którzy poszli w biznesy”. To właśnie indywidualni użytkownicy stanowią zdecydowaną większość naszych klientów, mamy ich ponad milion miesięcznie. To dlatego, że duża część danych o organizacjach jest całkowicie darmowa i nie trzeba się rejestrować. To pozwala społeczeństwu obywatelskiemu pozyskać wiedzę np. na temat powiązań osobowo-kapitałowych czy składu zarządów różnych spółek – mówi Monika Kajalidis, dyrektorka zarządzająca Fundacji Moje Państwo.
Etyczny biznes i nie tylko
Za sukcesem Rejestr.io stoi jego praktyczność. Portal zaciąga dane z KRS i właśnie ta funkcjonalność okazała się strzałem w dziesiątkę. Dzięki łatwemu filtrowaniu i sortowaniu organizacji można wygodnie i efektywnie nawigować po wyszukiwanych danych. – Dla biznesu szczególnie ważne są zmiany w KRS-ie i możliwość nawigowania po różnych powiązaniach biznesowych organizacji – mówi Daniel Macyszyn.
Popularnością cieszy się też funkcja dostępu do aktualnych danych finansowych firm, a bardzo precyzyjne wskaźniki finansowe pomagają w ocenie kondycji polskich spółek, fundacji i stowarzyszeń.
— Można u nas sprawdzić m.in. rentowność firmy, jej płynność finansową, strukturę kosztów/przychodów. Cenne są także dane o zatrudnieniu. Tu jesteśmy liderami, ponieważ mamy najbardziej aktualne dane – w przeciwieństwie do konkurencji – mówi Daniel Macyszyn.
Rejestr.io w prosty graficzny sposób pokazuje też powiązania między osobami i organizacjami (powiązania osobowo-kapitałowe), dane aktualne i historyczne. Kolejna użyteczność: dzięki portalowi firmy mogą sprawdzać swoją konkurencję, czy skorzystała – i w jakim zakresie – z pomocy publicznej.
Ukrytych funkcjonalności jest dużo więcej. Kancelarie prawne, które przygotowują dużo umów, masowo korzystają np. z funkcji skopiowania danych podmiotów niezbędnych do tzw. komparycji umowy. To dla nich duża oszczędność czasu.
Rejestr.io pomaga także w prowadzeniu etycznego biznesu. – Jedna ze znanych firm bardzo dużą wagę przywiązywała do przestrzegania przepisów BHP. Wszyscy jej podwykonawcy, którzy łamali to prawo, byli skreślani, rozwiązywano z nimi umowy i mieli dożywotni zakaz współpracy. Jednak co sprytniejsi przedsiębiorcy zakładali nowe spółki i próbowali oszukać system. Jednak nasza funkcjonalność pokazywania danych historycznych i powiązań osobowo-kapitałowych pozwalała ich szybko namierzyć, nawet schowanych pod fasadą nowych firm – opowiada Daniel Macyszyn.
A czego nie znajdziemy w Rejestrze.io? Danych z JDG, czyli informacji o jednoosobowych działalnościach gospodarczych.
Napisz to ręcznie
Dziś dostęp do informacji publicznej i jawność obrotu gospodarczego są wyznacznikami jakości demokracji. W Polsce jest z tym coraz lepiej, choć jeszcze za wcześnie na otwieranie szampana.
– Są rzeczy, które wychodzą nam świetnie. W Unii Europejskiej Polska jest np. jednym z niewielu krajów, który udostępnia tak szczegółowe dane rejestrowe na temat spółek, czyli KRS. W większości krajów europejskich trzeba płacić rządowi za przekazywanie tego typu informacji – mówi Daniel Macyszyn.
Jednak jeśli chodzi o wrażliwe dane „polityczne”, czy takie, które są na celowniku „watchdogów” i o których udzielenie obywatele często wnioskują do urzędów, to zmiana nie jest spektakularna. – Z jednej strony dane dotyczące obywateli są scyfryzowane i łatwo dostępne dla samego obywatela. Natomiast jeżeli chodzi o instytucje publiczne, to nie jest już tak różowo. Przykładowo w dalszym ciągu oświadczenia majątkowe polityków są pisane ręcznie, więc jeśli ktoś się uprze i wypełni je nieczytelnie, to nic z tym nie można zrobić – mówi Monika Kajalidis.
Daniel Macyszyn zauważa jednak, że świadomi swoich praw stali się sami Polacy, bez pardonu domagający się odpowiedzi na ważne dla nich pytania od administracji publicznej. Tu świetnie sprawdza się siła internetu, bo gdy kilkadziesiąt osób zaczyna zadawać to samo pytanie, władza nie może tego ignorować.
Portal Rejestr.io ze swoją misją transparentności danych jest jednak solą w oku całkiem wielu osób.
– O tym, że jesteśmy bardzo potrzebni, świadczy fakt, że regularnie kontrolują nas różne organa, ponieważ często ludzie zgłaszają skargi na nasz portal, np. że tam są ich dane, a nie powinno być. Wszystkie te skargi są oddalone przez Urząd Ochrony Danych Osobowych, który zawsze przyznaje nam rację, że działamy w sposób legalny – mówi Daniel Macyszyn.
Ponieważ działania statutowe skupiają się wokół dostępu do informacji publicznej jako jednego z podstawowych praw obywatelskich, dla Fundacji często wiąże się to z prowadzeniem spraw sądowych.
Fundacja jest też wyjątkowa w skali Europy – działania statutowe finansuje w stu procentach ze swojej działalności gospodarczej (portal Rejestr.io) i nie korzysta z żadnego zewnętrznego dofinansowania.
Plany na przyszłość?
– Mamy kilka ważnych etapów do zrealizowania, w czym pomogą nam nowe technologie. Kilka pomysłów, które zamierzamy wdrożyć, to m.in. potrzeby wyrażone przez użytkowników portalu Rejestr.io. Fakt, że nie jesteśmy dużą korporacją, powoduje, że jesteśmy bliżej naszych klientów, komunikujemy się z nimi na bieżąco i wsłuchujemy w ich uwagi i rekomendacje – mówi Daniel Macyszyn.