By using this site, you agree to the Privacy Policy and Terms of Use.
Accept
Mambiz
  • Biznes
  • Pomysł na biznes
  • Startupy
  • Dotacje
  • Więcej
    • Sztuczna Inteligencja
Powiadomienia
  • HomeHome
  • Zapisane
  • Dla Ciebie
  • Historia Przeglądania
Personalizuj
MambizMambiz
Font ResizerAa
  • HomeHome
  • Zapisane
  • Dla Ciebie
  • Historia Przeglądania
Search
  • Biznes
  • Pomysł na biznes
  • Startupy
  • Dotacje
  • Więcej
    • Sztuczna Inteligencja

Top Stories

Explore the latest updated news!
Pilotaż centralnej e-rejestracji rozpoczęty: rewolucja w zapisach do lekarza

Pilotaż centralnej e-rejestracji rozpoczęty: rewolucja w zapisach do lekarza

Gdzie wyrzucić kartony, jajka i skorupki?

Gdzie wyrzucić kartony, jajka i skorupki?

Gdańsk: Obława za pijanym kierowcą

Gdańsk: Obława za pijanym kierowcą

Stay Connected

Find us on socials
248.1kFollowersPolubienia
61.1kFollowersFollow
165kSubscribersSubscribe
mambiz.pl 2024.
Mambiz > Blog > Biznes > Piotr Drapejkowski opracował technologię do jaj
Biznes

Piotr Drapejkowski opracował technologię do jaj

Opublikowane 12 października 2024
Udpstępnij
12 min czytania
Udpstępnij

Przypominamy Tekst ze Stycznia 2022 r.

Ten makaronowy biznes sporo mnie nauczył – przyznaje Piotr Drapejkowski. – Gdy upadł, zrozumiałem, że istnieją przynajmniej trzy kategorie biznesów. Pierwsza, którą nie warto się w ogóle zajmować, czyli biznesy łatwe naśladujące i powielające cudze sukcesy. Tak było z makaronem. Stwierdziłem, że nie chcę już działać w ten sposób. Takie biznesy zabierają całą energię i pomysłowość, cała energia skupia się na walce z konkurencją, a konkurencja jest ogromna – w końcu kogoś naśladujemy. W takim przypadku możliwości rozwoju ograniczają się albo do obniżania ceny, albo jakości. Trudno jest wskoczyć w markę premium, robiąc to, co robią inni – tłumaczy.

Spis treści
Przypominamy Tekst ze Stycznia 2022 r.Nisza, Pomysł i Zdjęcie, czyli PoczątkiPół Miliona Jajek w Godzinę? Nie ma SprawyKonkurencja Nie Zawsze LegalnaKoszerność, Testy i LudzieSposób na USAMarże Lepsze Niż na Makaronie

Nisza, Pomysł i Zdjęcie, czyli Początki

Postanowił, że nie powtórzy błędu i kolejny jego biznes nie będzie powieleniem już istniejących. Że znajdzie niszę, w której zbuduje wielką firmę. Globalną. Najlepiej blisko biznesu, który znał. Z dobrą marżą. To, jak mówi, drugi rodzaj biznesu – taki, który z założenia ma być unikatowy. Najlepiej na skalę światową, choć niekiedy wystarczy wyjątkowość na skalę kraju.

Po klapie z fabryką makaronu Drapejkowski zamknął się z ojcem inżynierem-konstruktorem – w piwnicy. Tam pracowali nad koncepcją maszyny, która zautomatyzowałaby wybijanie jajek. Najpierw stworzyli w programie inżynierskim wizualizację, która trafiła na stronę internetową firmy. I to wystarczyło, by znalazł się zainteresowany. Był nim przedsiębiorca z Izraela. Poprosił jednak o fotografię urządzenia. Drapejkowski zabrał się więc do budowania… obudowy.

– Zrobiliśmy jej zdjęcie i to wystarczyło. Tak zrealizowaliśmy pierwsze zamówienie, po którym przyszły kolejne na w sumie 25 sztuk maszyn, choć na początku mieliśmy jedynie obudowę. Ta pierwsza transakcja tak naprawdę sfinansowała budowę urządzenia. Dzięki niej kilkanaście lat temu odbiłem się od dna bankructwa i wyszedłem z piwnicy – wspomina biznesmen.

Wciąż produkuje tę maszynę, choć zmodernizowaną. Z biegiem lat dołączyły do niej nowe modele o znacznie większej wydajności, nawet do 120 tys. sztuk jaj na godzinę. A klient z Izraela?

– Do dzisiaj utrzymujemy z nim dobre kontakty – zapewnia biznesmen.

Pół Miliona Jajek w Godzinę? Nie ma Sprawy

Pierwsze urządzenie Ovo-Tech wybijało i oddzielało białka od żółtek w tempie 2800 jaj na godzinę. Dziś największe maszyny zaprojektowane i wyprodukowane w Starachowicach potrafią rozbić 120 tys. jajek (ponad osiem palet) w godzinę – prawie 2 tys. na minutę, 33 na sekundę. Wybicie załadowanego po dach tira jajek zajmuje im około ośmiu godzin. Każda z nich wykonuje pracę 90 osób. W Starachowicach od kilku miesięcy trwają prace nad urządzeniem o jeszcze większych możliwościach.

– Jesteśmy po testach. Wkrótce, jeśli ktoś będzie chciał wybijać 300 tys. albo i pół miliona jajek, przy okazji rozdzielając białko od żółtka, nie będzie problemu – zapewnia biznesmen.

Firma nie zrezygnowała jednak z produkcji urządzeń dla mniejszych odbiorców. Na przykład takich, które rozbijają ok. 2 tys. jajek, przy okazji oddzielając żółtka od białek, w godzinę, co odpowiada pracy trzech osób. A to właśnie ten segment, adresowany do mniejszych przedsiębiorców, jest najbardziej popularny, czego niewielka konkurencja Ovo-Techu, jak twierdzi właściciel, zdaje się nie dostrzegać.

Konkurencja Nie Zawsze Legalna

– Ta jest chyba najlepsza na świecie w swojej klasie – mówi Drapejkowski, pokazując srebrną myjkę połączoną z wybijarką, separatorem i stacją dezynfekującą promieniami UV. Obok są też wirówki, urządzenia do pasteryzacji, pompy i całe linie produkcyjne.

– Próbują nas podrabiać w Egipcie, Pakistanie – ci są nawet nieźli – i oczywiście w Chinach. Ale śpię spokojnie. Właśnie wdrażamy technologię spawania laserem, więc ciężko będzie konkurencji produkować maszyny o zbliżonej jakości. Nasze konstrukcje nieustannie są udoskonalane, a konkurencja po prostu nie nadąża.

Poza oszustami jego firma ma też legalnych konkurentów. Choć nie w Polsce.

– Naszą główną konkurencją jest duńska firma Sanovo. Nie ma co ukrywać, to Maybach wśród takich urządzeń, choć w niektórych segmentach jesteśmy lepsi. Druga jest włoska Pelbo. Te firmy mają po 100 lat. Nam do tego jeszcze trochę brakuje, a w statystykach producentów jesteśmy wymieniani na pozycji numer trzy w Europie. Na całym świecie podobnych firm – naszych konkurentów – jest kilkanaście – mówi właściciel Ovo-Techu.

Koszerność, Testy i Ludzie

Biznes rozwijał więc przede wszystkim dzięki międzynarodowym kontaktom, w większości zdobywanym na wystawach międzynarodowych. Jednak poza klientami z Wybrzeża Kości Słoniowej, Filipin czy Azorów Drapejkowski ma partnerów z bardziej rozwiniętych rynków – Indii, Rosji czy USA, a wśród nich ostatnio z amerykańskiej społeczności żydowskiej. Jego maszyny udoskonalono bowiem tak, by spełniały wymogi koszerności.

Pomógł w tym klient z Nowego Jorku, który podpowiedział zmianę konstrukcyjną pozwalającą stworzyć system odwracania jaj na drugą stronę, co pozwala sprawdzić, czy nie ma w nich krwi.

Zresztą Drapejkowski wciąż poprawia urządzenia. Wraz z zespołem konstruktorów stale ulepsza maszyny i testuje nowe rozwiązania. Chciałby, żeby zespół był większy, jednak o dobrych specjalistów w tym fachu trudno.

– Podczas rozmowy rekrutacyjnej proszę kandydatów, by narysowali schemat działania rygla w drzwiach. W 10 minut wiemy, czy ktoś się nadaje, czy nie. Zdziwiłby się pan, ilu absolwentów wydziałów mechanicznych politechnik ma z tym problem. Kiedyś poprosiłem o to jednego z naszych ludzi, pracującego przy montażu. Po pięciu minutach miał trzy rozwiązania. Poprosiłem o jeszcze dwa. Przygotował je w 20 minut. I choć konstruktorem jeszcze nie został, dzięki jego uwagom i spostrzeżeniom nasze maszyny i linie produkcyjne zyskały wiele nowych rozwiązań – chwali swojego człowieka prezes.

I zapewnia, że ludzi, którzy sami z siebie proponują usprawnienia, jest w jego firmie wielu.

– Takich kochamy i wspieramy. To załoga wie najlepiej, jak możne usprawnić swoją pracę. A ja ich słucham. Zresztą bliska mi jest filozofia Kaizen czy lean management – dodaje Piotr Drapejkowski.

Lubi mówić o swoich pracownikach. Chwali ich zaangażowanie.

– Na przykład przy tej maszynie nawet nie kiwnąłem palcem – pokazuje kolejne urządzenie. – Omawialiśmy ją wprawdzie wspólnie, ale to innowacyjna konstrukcja i sukces ludzi Ovo-Techu, a nie Piotra Drapejkowskiego. I to jest sukces tego przedsięwzięcia – przekonuje.

Jego firma zatrudnia prawie 40 osób. I, jeśli wierzyć ich słowom, pracuje im się dobrze.

Sposób na USA

Ponad dwa lata temu Drapejkowski zatrudnił Pawła Sadowskiego, handlowca od rynku amerykańskiego, na którym działają najwięksi producenci jajek na świecie – rekordzista ma ponad 40 milionów kur, co oznacza mniej więcej 40 milionów jajek każdego dnia. Jednak sprzedaż w USA nie szła tak, jak by mogła. I jak chciałby Drapejkowski. Za namową Sadowskiego postanowił otworzyć biuro w USA. Wynajął je w jednym z wieżowców Chicago. Choć było wirtualne, miało skrzynkę na listy, można też było zorganizować w nim spotkanie z klientami. Sadowski zmienił numer telefonu na amerykański, a także nazwisko (dla Amerykanów to Paul Sadovsky, USA & Canada National Sales Manager). I dopasował godziny pracy do tamtejszych stref czasowych. Potem firma przeniosła biuro na Florydę, do Miami, gdzie z wirtualnego stało się rzeczywiste. Drapejkowski założył w Stanach firmę (Ovo-Tech USA).

Sprzedaż wystrzeliła. Dzięki umowom z firmami kurierskimi maszyny trafiają na drugi koniec świata szybciej niż list wysłany z Marszałkowskiej na Aleje Jerozolimskie – zdarza się, że przed upływem 24 godzin od wysyłki jest już pod drzwiami klienta w Nowym Yorku.

– W rok zwiększyliśmy obroty z USA o 1000 proc. – mówi prezes. – Dla wielu Amerykanów Polska jest egzotycznym krajem leżącym nie wiadomo gdzie. Zupełnie inaczej patrzą na firmę z siedzibą u siebie, z rachunkiem w amerykańskim banku i rekomendacją lokalnych klientów. Takiej bardziej ufają – zapewnia biznesmen.

Marże Lepsze Niż na Makaronie

O maszynach Ovo-Techu zaczęły pisać światowe media. „Daily Mail” nazwał jedną z nich, oddzielającą 120 żółtek od białek w kilka sekund, niewiarygodną. Rzeczywiście, maszyny w akcji robią wrażenie. Pokazujący je film ma na YouTube dwa miliony odsłon, co byłoby bardzo przyzwoitym wynikiem dla teledysku niejednej gwiazdy, a tym bardziej dla clipu przedstawiającego wybijanie jajek na masową skalę.

Przed wybuchem pandemii roczny obrót firmy, wyrażony w złotych, przekraczał 10 milionów. Przychody rosły o kilkanaście procent rocznie, a marże w tym biznesie, jak zapewnia właściciel, są lepsze niż na produkcji makaronu. Choć, jak przyznaje, pandemia także w jego księgowości spowodowała wyłom – mimo świetnej sprzedaży na rynek amerykański, COVID-19 obniżył globalne obroty Ovo-Tech. Ale koronawirus otworzył też nowe możliwości.

– Zgłosiło się do nas kilka firm przetwarzających jajka kurze do celów farmaceutycznych. Potrzebują naszych urządzeń do pracy nad lekarstwami i szczepionkami – mówi Drapejkowski.

Jedna z nich modyfikuje genetycznie ludzkim genomem koguty, które później zapładniają kury. Tak powstają jajka zawierające w sobie ludzkie proteiny, które później trzeba przetworzyć.

– I tu wchodzimy z naszymi urządzeniami. Na końcu powstają leki dla dzieci z deficytami niektórych białek w tzw. chorobach rzadkich. Inny klient z tej branży, z Indii, produkuje szczepionki dla zwierząt. To zupełnie inna technologia. Sprzedaliśmy też maszynę kanadyjskiej firmie opracowującej przeciwciała na COVID-19 – wymienia Drapejkowski.

Biznesmen nieszczególnie więc martwi się pandemicznym spadkiem obrotów. Wierzy w swoich ludzi i swoją firmę. I ma wciąż niezrealizowane plany, które pojawiły się w jego głowie lata temu.

– Do stworzenia biznesu zainspirował mnie James Clavell książką „Noble House”. Opowiada o początkach firmy, która dziś zatrudnia prawie pół miliona ludzi i z rocznymi zyskami sięgającymi 2,8 mld dol. jest warta ok. 40 mld dol. O rodzinie, która powołała do życia Jardine, Matheson & Co. I o zapoczątkowanym ponad 180 lat temu w Hong Kongu biznesie, który na początku polegał na handlu opium. Takie historie poszerzają wyobraźnię, a my, tworząc firmy, opieramy się też na cudzych doświadczeniach. Dzięki Clavellowi sporo zrozumiałem. Przeczytałem tę powieść i pomyślałem, że ja też tak chcę. I to jest trzecia kategoria biznesu – mówi Piotr Drapejkowski.

#biznes #inspiracja #przemysł #przedsiębiorczość #technologia #automatyzacja

Polecane

Pilotaż centralnej e-rejestracji rozpoczęty: rewolucja w zapisach do lekarza
Pilotaż centralnej e-rejestracji rozpoczęty: rewolucja w zapisach do lekarza
Szybkie wiadomości
Gdzie wyrzucić kartony, jajka i skorupki?
Gdzie wyrzucić kartony, jajka i skorupki?
Biznes
Gdańsk: Obława za pijanym kierowcą
Gdańsk: Obława za pijanym kierowcą
Biznes
Nvidia najcenniejszą firmą, wyprzedza Apple
Nvidia najcenniejszą firmą, wyprzedza Apple
Biznes
Pierwsza włoska miejscowość przygotowana na tsunami
Pierwsza włoska miejscowość przygotowana na tsunami
Biznes
ZWYCIĘZCY 2. EDYCJI HR TECH CHANGER OGŁOSZENI
ZWYCIĘZCY 2. EDYCJI HR TECH CHANGER OGŁOSZENI
Biznes

Powiązane

Sprawdź więcej podobnych artykułów
Douglas – lider E-commerce w kategorii skincare
Biznes

Douglas – lider E-commerce w kategorii skincare

PFR wspiera rozwój nowych technologii
Biznes

PFR wspiera rozwój nowych technologii

Elon Musk zyskał 33 mld dolarów w jeden dzień
Biznes

Elon Musk zyskał 33 mld dolarów w jeden dzień

Poradnik: Ceny drewna kominkowego 2024. Co wiedzieć?
Biznes

Poradnik: Ceny drewna kominkowego 2024. Co wiedzieć?

Patowa sytuacja Boeinga: odrzucone porozumienie płacowe
Biznes

Patowa sytuacja Boeinga: odrzucone porozumienie płacowe

Wuefista oskarżony o molestowanie uczennic od lat.
Biznes

Wuefista oskarżony o molestowanie uczennic od lat.

NCBR: Nabór do konkursu Seal of Excellence
Biznes

NCBR: Nabór do konkursu Seal of Excellence

Start-upy w Polsce znowu rosną
Biznes

Start-upy w Polsce znowu rosną

Pokaż więcej
Mambiz
[optin-cat id=3478]

Bądź na bieżąco

  • Mój Kanał
  • Zapisane
  • Historia
  • Zapisane

Skontaktuj się

  • Kontakt
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Kategorie:
  • Biznes
  • Szybkie wiadomości
  • Startupy
  • Pomysł na biznes
  • Dotacje
  • Sztuczna Inteligencja

mambiz.pl 2024.